Prezesem zarządu jest Paweł Dywan, który posiada bogate doświadczenie w zakresie zarządzaniem przedsiębiorstwem i w wybranych zagadnieniach IT.
W swojej ponad dwudziestoletniej karierze zajmował się między innymi:
Paweł Dywan jest magistrem ekonomii (Katolicki Uniwersytet Lubelski) oraz absolwentem studiów podyplomowych Wycena przedsiębiorstwa metodą DCF( analiza wskaźnikowa).
Ukończył również m.in. kurs dla członków rad nadzorczych spółek Skarbu Państwa oraz odbył liczne szkolenia controllingowe i finansowe.
Będąc na ostatnim roku studiów, rozpoczął pracę nad swoim pierwszym poważniejszym przedsięwzięciem – podmiotem z branży IT. W ciągu kilku lat pozyskał kilka tysięcy klientów na usługi z zakresu data center, e-commerce, serwisów www, tworzenia oprogramowania, integracji itp., zarządzając zespołem liczącym do 120 osób. Stale rozszerzał swoją wiedzę dotyczącą zagadnień prawnych i księgowych i umiejętności związane z prowadzeniem biznesu. Swym doświadczeniem dzielił się prowadząc szkolenia.
Jak narodziło się zainteresowanie bitcoinem?
Kiedy mój pierwszy biznes zaczął przynosić stabilne dochody, zacząłem systematycznie oszczędzać. Najpierw korzystałem z lokat bankowych, następnie zainwestowałem w fundusze inwestycyjne. Mimo sensownie obranej strategii, sprawdzonego zarządcy, uśredniania cen zakupu – wyniki funduszy były słabe. Po dziesięciu latach okazało się, że jedna z moich inwestycji ledwo przewyższyła kwotę wpłat, druga zaś nie pokonała nawet tego pułapu.
Nie był to wynik satysfakcjonujący.
W latach 2006-2019 inwestowałem w mieszkania i powierzchnie biurowe, łącznie w 26 lokali. Transakcje te okazały się rentowne, a efekt końcowy moich wysiłków nie był jedynie cyfrą, ale atrakcyjnie wykończonym mieszkaniem lub biurem. To rodziło wielką satysfakcję i motywowało do dalszych działań.
Interesowałem się gospodarką, analizowałem zachodzące zmiany. Wiedziałem, że dodruk dolara po 2008 roku skłoni inwestorów do zakupu złota, ponieważ będą chcieli chronić swój kapitał przed inflacją. Jednak odrzuciłem pomysł inwestowania w ETF na złoto z racji na to, że „papierowego złota” w tych funduszach jest znacznie więcej niż fizycznego zgromadzonego w skarbcach całego świata. Misternie utkana sieć umów finansowych pozwoliła na jego cudowne rozmnożenie. Gdyby nastąpił brak zaufania do ETF, wszystkie te umowy rozsypałby się jak domek z kart – w historii były setki (a może i tysiące) podobnych niekorzystnych sytuacji.
Po kilku latach inwestowania w złoto fizyczne byłem świadom zalet i wad tego rozwiązania. Widziałem minusy związane są z: mobilnością, problemami na granicach, cłem, wysokimi prowizjami od zakupu i sprzedaży czy kłopotami z przechowywaniem (brak dostępności skrytek bankowych). Złoto dało przyzwoitą stopę zwrotu – mimo to pozbyłem się go i nie planuję zakupów w najbliższych latach.
Zdobyte doświadczenie pozwoliło mi na ocenę wszystkich moich inwestycji. Lokaty i fundusze inwestycyjne wypadały blado w porównaniu do złota.
Złoto to dobry wybór dla “inwestora po godzinach”, określnego także jako inwestor pasywny. Od złota do bitcoina było już blisko. Bitcoin posiada takie cechy złota, jak: ograniczona podaż, trwałość, niezależność, samorządność (nie emituje ich rząd).
Kończący się rok 2020 był szczególny dla bitcoina. Oto fakty:
Inny ważny fakt to ten, że w USA drukowane są ogromne ilości dolarów oraz inne waluty. Pieniądze na kontach spółek topnieją jak kostka lodu, obligacje oprocentowane są ujemnie lub poniżej inflacji, obligacje małych spółek oprocentowane na 6%, przy czym liczba niespłaconych obligacji sięga 20-25% – więc i te wypadają z gry. Wyceny atrakcyjnych spółek (Tesla, Amazon) są na absurdalnym poziomie.
Na horyzoncie zaczyna się pojawiać kryzys.
Skoro akcje, obligacje i gotówka nie spełniają oczekiwań, a nie każda korporacja kupi złoto i srebro – część pieniędzy przeznaczanych jest na zakup bitcoina i innych kryptowalut.
Co jest istotne w inwestowaniu w kryptowaluty?
Nigdy nie zajmowałem się tradingiem. W mojej ocenie działalność ta jest z definicji skazana na porażkę, podobnie jak gra w kasynie. Możliwość utraty środków jest wpisana w trading.
Bitcoin dość długo był dla mnie niezrozumiały. Wydawał mi się tajemniczym, elektronicznym zapisem bez wartości wewnętrznej, chwilową modą połączoną ze skłonnością do hazardu. Jego rosnąca wartość nie była wystarczającym powodem do tego, by chcieć go posiadać.
Po kilku latach biernej obserwacji, zacząłem wnikliwie analizować sytuację i przekonałem się do tej waluty. Rok intensywnej nauki i wiele godzin rozmów ze specjalistami sprawiły, że uznałem bitcoina za dobry wybór inwestycyjny.
Więcej o tym, jak poznawałem bitcoina, opisałem w artykułach w zakładce blog.
W zakresie inwestowania zgadzam się całkowicie z poniższym cytatem