1.
Upadek walut zaborców – w Polsce przez jakiś czas po odzyskaniu niepodległości krążyły pieniądze trzech nieistniejących już państw – Cesarstwa Niemiec, Cesarstwa Austro-Węgier i Cesarstwa Rosji. Ze względu na wydatki wojenne państwa te odeszły od wymienialności na złoto a ich waluty pogrążyły się w hiperinflacji. Tym samym Polacy utracili wszystkie swoje oszczędności pieniężne przechowywane w pieniądzu papierowym.

Jako ciekawostkę dodam, że w przypadku moje rodziny jeden ze stryjów pracował przy budowie kolei carskich – gdzieś głęboko w Rosji. Jadąc do polski wolał wypłatę w banknotach, bo złoto było zbyt ciężkie. Złoto było wymienialne na banknoty i odwrotnie – więc było bez znaczenia czy ma złoto czy ruble. Kiedy do władzy doszli bolszewicy dodrukowali rubli wywołując hiperinflację – pozbawiając mojego stryja wypłaty za lata pracy.
2.
W 1916 roku Niemcy stworzyli instytucję emisyjną pod nazwą Polska Krajowa Kasa Pożyczkowa. PKKP emitowała ona markę polską, która obowiązywała od 9 grudnia 1916 roku. Na banknotach z 1916 roku znalazł się orzeł biały – po raz pierwszy od upadku powstania listopadowego.
Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę, przejęliśmy PKKP i kontynuowaliśmy emisję marki polskiej.
W latach 1919-1921 wydatki Państwa Polskiego były ogromne w związku z wojną Polsko-Bolszewicką. W kolejnych latach deficyt budżetowy rósł, finansowany był z dodruku pieniądza. Doprowadziło to do hiperinflacji. W 1924 podczas reformy Grabskiego marki polskie wymieniane były w stosunku 1,8 miliona marek polskich do 1 złotówki.
Wraz z odzyskaniem niepodległości mogliśmy dziewięć marek wymienić na jednego dolara. Pięć lat później dolar kosztował 6 375 000 marek. Tym samym Polacy utracili wszystkie swoje oszczędności pieniężne przechowywane w pieniądzu papierowym.

3.
Trzeci raz straciliśmy pieniądze podczas II Wojny Światowej. Nie mięliśmy na to wpływu. Polacy utracili wszystkie swoje oszczędności pieniężne przechowywane w pieniądzu papierowym.
Jako ciekawostkę dodam, że w dniu wybuchu II wolny światowej jedna z moich ciotek planowała budowę domu. Miała odłożone pieniądze i kupioną ziemię. Na działce stanął barakowóz dla robotników. Ciocię pamiętam jako osobę mieszkającą w podłużnym domku z dorobionym przedszkolnym gankiem.
4.
Czwarty raz straciliśmy pieniądze w 1950 roku. Reforma przygotowywana była w ścisłej tajemnicy – ogłoszona na dwa dni przed wejściem – miała być uderzeniem w prywaciarzy i spekulantów.

Reforma 1950 r. wiązała się z odebraniem ludziom walut obcych i wymianie jedynie niewielkiej kwoty starych pieniędzy na nowe. Posiadanie walut było nielegalne a za dolary dostawialiśmy takie bony.

Jak widać powyżej – bon wydała Polska Kasa Opieki celem opieki nad jednym centem.
5.
Piąty raz straciliśmy pieniądze podczas wybuchu inflacji (88, 91). Gospodarka PRL była centralnie sterowana, planowa i niewydolna – produkowaliśmy przestarzałe towary, na które nie było zbytu. Bankrutowały zakłady pracy. Państwo ratowało sytuację dodrukiem pustego pieniądza.

Jako ciekawostkę dodam, że jeden z moich wujów projektował system pomiaru stabilności fundamentów pod elektrownię jądrową, która miała powstać w Żarnowcu. Kiedy zawierał umowę na wykonanie urządzeń pomiarowych kwota za wykonanie prac pozwalała na zakup Fiata 126 p, kiedy otrzymał zapłatę za wykonane prace mógł kupić co najwyżej koło zapasowe.
W 1995 r. nastąpiła denominacja – 10 000 starych złotych zamieniono na 1 zł. Wskaźniki GUS wskazuje na kilkuprocentową inflację, choć niektórzy uważają, że wskaźniki te nie biorą pod uwagę niektórych dóbr, przez co zaniżają faktyczny jej poziom. Dodatkowo szacując inflację na przestrzeni kilku lat należy pamiętać, że powinno się liczyć uwzględniając procent składany – czyli 10 lat inflacji po 5% rocznie oznacza wzrost cen o 62,85%

Co do tej sytuacji ma Bitcoin? Jego siłą jest to, że w każdym kraju gdzie kłopoty ma pieniądz narodowy jego cena szybuje do lokalnego szczytu. Tak było w Wenezueli, Iranie, Turcji, Argentynie. Operacje przeprowadzane są za gotówkę, ludzie uciekają od słabnącej waluty narodowej a odcięci od systemu bankowego uciekają właśnie w bitcoina – w ich sytuacji bitcoin staje się tzw. “safe haven”. Jego zaletą jest dostępność, nawet gdy skończy się złoto – tradycyjna bezpieczna przystań – bitcoin zawsze jest dostępny on-line – pozostaje jedynie kwestia jego ceny. Najwyższa adopcja bitcoina jest tam, gdzie obywatele nie mają zaufania do Państwa – na Ukrainie i w Rosji.
Bitcoina nie można dodrukować, podrobić, wyłączyć. Można go przesłać każdemu bez pośrednictwa banku. Można zapamiętać 12 słów kluczy i w ten sposób “mieć” a w odpowiedniej chwili wprowadzić zapamiętane wyrazy do urządzenia i “przesłać” w dowolne miejsce.
Warto zapoznać się z materiałami dostarczonymi przez NBP – jest w nich sporo cennych rad – a jednocześnie należy pamiętać o sprzeczności interesów jaka zachodzi pomiędzy emitentem pieniądza – NBP – a obywatelami.
… i pamiętaj – uwazajnakryptowaluty.pl